
Pewien facet miał problemy życiowe, stracił pracę. Aby trochę złapać dystansu poszedł ze swoim psem - buldogiem - do parku. Nagle ten, widząc zmartwionego właściciela, przemówił do niego ludzkim głosem.
- Zapisz mnie proszę na wyścigi hartów i postaw na mnie wszystkie oszczędności. Na pewno wygram! Zobaczysz...
- Co ty buldog, nie dasz rady.
- Mówię ci, że dam. Proszę zapisz mnie. Zaufaj mi!
Facet pomyślał, że to znak. Zapisał buldoga na wyścigi. Psy stanęły na starcie i zaczyna się bieg. Pierwsze okrążenie. Harty pędzą, a buldog zziajany jest ostatni. Facet zaniepokojony popędza „Dawaj buldog! Co jest?!”. Ten złapał oddech i krzyknął „Spoko, spoko! Dam radę!”. Drugie okrążenie i sytuacja się powtarza. Na rosnące przerażenie właściciela pies odpowiada „Zaufaj mi! Dam radę!”. Po trzecim wpada na metę jako ostatni. Facet podbiega w rozpaczy i krzyczy do buldoga:
- Buldog, obiecałeś… Co jest?!
- Ty no nie wiem!
Co ten dowcip ma wspólnego z nauką i biznesem? Otóż pokazuje, różnicę pomiędzy odgórnymi planami i pomysłami a ich realizacją. Łatwo jest poprzez zarządzenie nakazać lub zachęcić do udziału w biegu. W wyścigu technologii, przedsiębiorczości, biznesu. Na papierze wszystko się zgadza. Są uczestnicy. Biorą udział. Jednak o zwycięstwie nie decydują pisma czy pomysły, ale zespoły i wykonanie.
Polska, jak i właściwie cała Europa stanęła przed ogromnym wyzwaniem. Świat wystawił już swoje harty. OpenAI, Gemini, DeepSeek – to tylko te medialnie nagłośnione przypadki. Stoją za nimi osoby o ogromnym doświadczeniu biznesowym. Liderzy. I co najważniejsze – nikt nie musiał ich namawiać, „wyciągać” w kierunku tych projektów. Po prostu widzieli kierunek rozwoju technologii, możliwości biznesowe i potencjał finansowania. Tymczasem w Europie debatujemy nad łączeniem nauki i biznesu, ogromnych dotacjach. Czy pchając zespoły, zapewniając ich maksymalny komfort zapewnimy udział naszych chartów? Doświadczenie pokazuje, że nie. Dynamiczny rozwój wymaga pewnego głodu. Głodu sukcesu, klientów, pieniędzy. Za tym głodem idzie niesamowita motywacja do pracy, aby osiągać kamienie milowe. My tymczasem proponujemy bezpieczną drogę, z zapewnionym grantem na 3 czy 5 lat wprzód. Tak się nie wygrywa wyścigów.
Co jest zatem potrzebne? Dwa kluczowe aspekty. Identyfikacja prawdziwych liderów. Już doświadczonych lub z odpowiednim potencjałem. I udostępnienie im narzędzi i przestrzeni do rozwoju. A druga rzecz – zaangażowanie osób, które już sukces odniosły, aby dzieliły się doświadczeniami i pokazywały właściwe sposoby działania. I nie chodzi mi tutaj o piękne zdjęcia na 30 piętrze z widokiem na Warszawę. Zdjęcia z kolejnej super konferencji. Nie.Zrelacjonowania jak naprawdę wyglądało budowanie sukcesu. Dzień po dniu. Problemów, wyzwań, porażek i sukcesów. Elementów szczęścia, które były potrzebne.

Po dziesiątkach spotkań widzimy, że na uczelniach i wśród absolwentów związanych z uczelniami są takie osoby. Trzeba teraz wykonać realną pracę, aby zachęcić je do współpracy. Nie jest to łatwe, gdyż postawią oni poprzeczkę wysoko. Nie ma mowy o administracyjnych decyzjach trwających miesiącami, niekończących się debatach, spotkaniach, które nic nie wnoszą. Działanie i efekty. Czy jesteśmy na to gotowi, jako środowisko otaczające uczelnie? Jako WUT IF podjęliśmy wyzwanie. Uruchomiliśmy kohortę https://re4re.eu . Bez dotacji. Bez budżetów na 2 lata do przodu. Mając pomysł, angażując bezpłatnie swój czas, zbierając zespół ambitnych osób, które dają z siebie więcej, niż 100%. Czy nam się uda? Odpowiedź pod publiczkę – jesteśmy skazani na sukces! Prawdziwa – nie wiemy. Na pewno damy z siebie wszystko, aby się udało. I mamy nadzieję, że wiedza oraz zaangażowanie sprawi, że jako całe środowisko ukierunkujemy naszą pracę na dowożenie celów. I to takich, które przynoszą realną wartość. Czemu to podkreślam? O tym w następnym newsletterze!
Karol Matczak
Prezes Zarządu WUTIF
Kommentare